W tekście opiszę dynamiki osobowości, które tworzą tzw. wewnętrznego sabotażystę lub nielegalnego uchodźcę.
OPIS dynamiki osi osobowości na osiach libido – separado, construdo – destrudo
Obecnie dużo miejsca poświecą się psychologii pozytywnej człowieka, przeciwko czemu nie mam zamiaru protestować. Psychologia pozytywna zniosła wiele w opisie zjawiska motywacji człowieka. Niemniej psychologia pozytywna powstała w opozycji do nurtów psychoanalitycznych, opisujących przede wszystkim dynamikę mroczną motywów człowieka z bogata psychopatologią.
Zdaję sobie sprawę z uproszczenia tego podziału, ale historycznie tak to mniej więcej przebiegało.
Niezależnie od tego jakbyśmy nie patrzeli na jasną stronę życia, istnieje jednak jego cień.
Każdy, nawet najnormalniejszy człowiek ma obszary ciemniejsze, które stara się albo ukrywać alb zmieniać, albo jedno i drugie. Poziom tej destrukcyjności różni się znacząco w zależności od jednostki. U jednej sposoby objawiać się to będzie prokrastynacją (odraczaniem działania) u innego zaś na przykład objadaniem lub uleganiem impulsom od zakupowych, seksualnych na używkach skończywszy.
Freud również nie od początku widział część destrukcyjną. Uważał, ze problemy człowiek biorą się z niemożności realizacji popędu miłości, sił libido. Dopiero na skutek doświadczeń pierwszej wojny światowej , zauważył istnienia popędu śmierci – tanatos jako siły motywującej działanie człowieka. Jung, uczeń Freuda pisał z czasem o archetypie cienia, który odpowiadał za destrukcyjne siły człowieka.
Dla uproszczenia współczesnego wywodu powiem, że człowiek ma w sobie dwie osie motywacyjne pobudzane przez różne siły u ich podłoża. Z jednej strony występuje dążność do łączenia się z innymi, bycia z innymi (libido) oraz dążność do odseparowania, bycia osobno, w samotności. Podobnie i tutaj różnimy się w zależności od temperamentu skłonnością do samotności czy bycia z innymi.
Z drugiej strony są w człowieku siły tworzenia i kreacji (construdo) i niszczenia (destrudo). Również i tutaj wyjściowo ludzie różnią się ilościowo w byciu twórczym czy destrukcyjnym.
Cały czas mówimy tutaj o osobach nie wkraczających w kategorie psychiatryczne.
Po prostu każdy z nas ma wbudowane takie osie, na których sami się możemy uplasować i co najważniejsze nasze położenie się zmienia. W przypadku normalnej populacji, każdy nawet najbardziej twórczy człowiek przechodzi okresy kryzysu, kiedy ma ochotę zniszczyć, to co tak z mozołem budował. Zwykle pełni to podobnie jak w atmosferze funkcję oczyszczającego homunkulusa, który po burzy daje ładniejszą pogodę i świeże powietrze.
Niektórzy uważają, ze jeśli pojawia się im chęć bycia samotnym to jest to stan depresyjny czy objaw ze spektrum autyzmu. Wcale tak nie musi być, bo po intensywnych kontaktach zawodowych czy społecznych mamy ochotę pobyć w samotności, wyciszyć się. I odwrotnie stan nieustającej ekstrawersji wcale nie musi być taki pozytywny, bo może nie pozwalać na chwilę refleksji.
Te dwie osie współrzędnych przecinają się i pozwalają tworzyć specyficzne konstelacje. Czasem może się zdarzyć, że przebywanie w bardzo intensywnych relacjach (libido) może być destrukcyjne, zwłaszcza jeśli są niezdrowe. Czasem wręcz odwrotnie wyjście ze stanu odseparowania do ludzi daje inną, ożywcza perspektywę dla nurtujących nas problemów. Czasami widzimy, ze nie ma wyjścia dla nas, kiedy jesteśmy zamknięci w czterech ścianach rozgryzając swoje problemy. Czasem jednak kiedy nakłonieni przez bratnią dusze, wyjdziemy z izolacji, łapiemy dystans i okazuje się, że ktoś nam podsunie rozwiązanie jakiegoś dylematu, lub sami je zauważymy jak inni sobie z nim radzą. Tak dzieje się w grupach przyjaciół, wsparcia czy terapeutycznych wreszcie.
Czasem jednak po bardzo stymulującej aktywności społecznej, musimy się wycofać, przemyśleć wiele spraw nabrać dystansu, aby nie powiedzieć czegoś pochopnego.
Mając na uwadze powszechność tych dynam w naszym życiu spróbujmy pochylić się na problemie tzw. Wewnętrznego sabotażysty.
Wedle tego co zostało powiedziane wcześniej, ów wewnętrzny sabotażysta lub krytyk, to nic innego jak przejaw destrudo, a w zasadzie fiksacji na nim oraz nieumiejętności przejścia w kierunku construdo.
Jak go rozpoznać?
Zwykle objawia się w sytuacjach społecznych, wyzwań i nieznanych wydarzeń. Pojawia się tendencja obronna w postaci myśli od środkach, widzenia możliwości w kategorii zagrożeń, wizji porażki. Zwykle temu towarzyszy dążność do odseparowania. Jest to wyraz niepokoju, którym jednostka powinna sobie poradzić poprzez konfrontowanie się z rzeczywistością.
Podstawowym wyzwaniem człowieka i celem terapii jest lepsze rozeznanie w rzeczywistości i adaptowanie się do niej zwykle. Reakcja schematyczna zagrożeniem, lub atakiem jest wyrazem niepokoju. Oczywiście adaptacja nie zawsze jest pożądana do każdej rzeczywistości, jeśli miałoby to oznaczać łamanie własnego systemu wartości lub co gorsza przyjętego kodu kulturowego lub ogólnie pojętej etyki.
Jeśli rozpoznajemy w sobie takie silne pragnienie odseparowania w sytuacji konfrontacji z innymi, kiedy słyszymy niezgodne opinie, być może warto się zastanowić, czy aby nie jest to nasz wewnętrzny sabotażysta.
Należ wtedy zadać sobie pytanie, co w zasadzie się dzieje takiego, że mam taką chęć aby uciec lub atakować? Powinniśmy rozeznać się w sytuacji, czy to do czego nas ktoś motywuje jest? Zadajmy sobie pytanie co mi to robi w gruncie rzeczy? Czegoś się boję, ale nie obiektywnego, ale po prostu nieznanego?
Czasami przejście z pozycji bycia odseparowanym, sprawia, że w łączności z innymi, na nasze problemy może spojrzeć inaczej. Czasem tym innym jest trener, czasem terapeuta lub pojedyncza życzliwa nam osoba. Żeby tego jednak dokonać trzeba zmienić swoje nastawienie (mind set) a jeszcze wcześniej zadając sobie pytanie rozpoznać, czy to nie aby nasze destrudo powodujące, ze efekt będzie taki jak zwykle, kiedy nie skorzystamy z nowych doświadczeń.
W tym miejscu słów kilka chciałbym napisać o innej wersji wewnętrznego krytyka, którego nazywam nielegalnym imigrantem.
Tendencja ta, również destrukcyjna związna jest z zaniżonym poczuciem wartości, a z pewnością z jego niestabilnością. Ludzie którzy maja w sobie lęk i niepewność, również mają tendencje do separowania się i cierpienia w samotności.
W słynnym filozoficznym tekście Dezyderata Maxa Ehrmana jest napisane, że …”tak jak drzewa i gwiazdy masz prawo być tutaj”. Niektórzy w sytuacjach społecznych z uwagi na swoją niepewność zachowują się niczym nielegalni imigranci, wyjęci spod praw, którym nic nie wolno i nic się nie należy.
Zwykle tendencja dotyczy też planów i ambicji, nienależnych im samym. Te podporzadkowanie wynika również z destrukcyjnego myślenia o sobie. I jest tez formą autosabotażu, który zaczyna się już na początku procesu decyzyjnego, kiedy podjąć lub zaniechać jakąś aktywność.
U podłoża czy to wewnętrznego krytyka, sabotażysty czy nielegalnego emigranta leży lęk. Kierkegaard filozof egzystencjalny powiedział, że „ten kto nauczy się żyć z niepokojem, nauczy się najważniejszej z rzeczy”. Oznacza to, ze życie zawsze przynosi niepokój, zwłaszcza na to co nieznane. To co robimy w ramach terapii to rozważamy rożne wersje siebie. Żeby wybrać tę, która jest nowa, że trzeba oswoić niepokój czy lęk a nowe doświadczenia potraktować jako wyzwanie. Oswojeniu ulega tez myślenie o swoich destrukcyjnych częściach nie tylko w kategoriach patologii ale tendencji i dynamizmu życiowego. Terapia uczy zmiany mindsetu (nastawienia), który pozwala na zmianę zachowania. To sól ziemi każdej psychoterapii.